Wisła ciągle bez zwycięstwa

fot. Arkadiusz Szuba/LoveKraków.pl

Wisła Kraków tylko zremisowała z Piastem Gliwice 1:1, choć zwycięstwo było w jej zasięgu. W doliczonym czasie gry rzutu karnego na 2:1 nie wykorzystał doświadczony zawodnik Białej Gwiazdy Paweł Brożek.

Wydarzenie: W Krakowie naprzeciw siebie stanęły dwa zespoły, którym wiosną nie idzie. Piast jako rewelacja jesieni po wznowieniu rozgrywek w trzech meczach zdobył zaledwie dwa oczka i stracił pozycję lidera. Wisła Kraków w 2016 roku kontynuuje złą serię meczów bez zwycięstwa i po remisie z gliwiczanami dobiła już do 10. U siebie nie potrafi wygrać od 28 sierpnia minionego roku, kiedy to pokonała Śląsk Wrocław 4:2. Na zwycięstwo przy R22 czeka już 189 dni i ta liczba wzrośnie, bo kolejny mecz u siebie rozegra dopiero 18 marca.

Bohater: Jakub Szmatuła zagwarantował Piastowi punkt. Sporo musiał się gimnastykować między słupkami, a szczęście nie dopisało mu dopiero w 82. minucie. W doliczonym czasie gry, kiedy sędzia wskazał na jedenasty metr, również był górą. Gdyby nie bramkarz gości, to lista strzelców po stronie Wisły Kraków byłaby na pewno dłuższa.

Rozczarowanie: W pierwszej połowie meczu z Piastem Wisła zdecydowanie przeważała i stwarzała zagrożenie pod bramką gliwiczan. Na drugą połowę piłkarze z R22 wyszli ze spuszczonymi głowami i nie dość, że grali nieskutecznie, to jeszcze oddali inicjatywę. Sytuacja zmieniła się po 70. minucie. Szczęśliwie dla Wisły remis uratował Boban Jović. Kompletnie niewidoczny był doświadczony i najskuteczniejszy jesienią Paweł Brożek, czy debiutant Petar Brlek. Najlepszy snajper Wisły miał w doliczonym czasie gry rozstrzygającą piłkę. Nie zdołał jednak wykorzystać jedenastki, po której sędzia zakończył mecz.

Warto zwrócić uwagę: Dokładne 16 lat temu w barwach Białej Gwiazdy zadebiutował jej kapitan Arkadiusz Głowacki. Swój jubileusz mógł uczcić asystą, a nawet bramką, bo w meczu z Piastem Gliwice chętnie udzielał się w akcjach ofensywnych. W 10. minucie podawał do wychodzącego sam na sam Rafała Wolskiego. Piłka po strzale pomocnika Wisły minimalnie minęła bramkę gliwiczan. W 31. minucie Głowacki wziął strzelanie w swoje ręce. Przymierzył z dystansu i swoim uderzeniem narobił wiele problemów bramkarzowi Piasta, lecz gola ostatecznie nie zdobył.

- Wisła w pierwszej połowie była stroną dominującą. Miała swoje sytuacje bramkowe, lecz po raz kolejny zawodziła skuteczność. Oprócz wspomnianych Głowackiego i Wolskiego, z pięciu metrów do bramki Piasta nie trafił głową Zdenek Ondrasek. W 33. minucie po rzucie wolnym swoją okazję na gola miał Maciej Sadlok. Jakub Szmatuła  w ostatniej chwili popisał się jednak kapitalną obroną.

- Piast na ataki Wisły odpowiedział dopiero pięć minut przed końcem pierwszej części spotkania. Wpierw po rzucie rożnym z trzydziestu metrów na bramkę uderzał Marcin Pietrowski. Dobrą interwencją popisał się w tej sytuacji Michał Miśkiewicz. Chwilę później prowadzenie przyjezdnym zapewnił Josip Barisić po podaniu Kamila Vacka.

- Piłkarze Wisły zdecydowanie powinni potrenować strzelanie z piątego metra. Swoje sytuacje z bliskiej odległości dwukrotnie zmarnowali Zdenek Ondrasek, a także Rafał Boguski.

Wisła Kraków – Piast Gliwice 1:1 (0:1)

Bramki: Jović (82.) - Barisić (42.)

Wisła: Miśkiewicz – Pietrzak, Sadlok, Głowacki, Jović – Uryga (77. Popović), Brlek (60. Małecki), Brożek – Wolski (90. Drzazga), Ondrasek, Boguski.

Piast: Szmatuła – Pietrowski, Korun, Hebert, Mraz – Moskwik (86. Karasausks), Ipsa, Vacek, Murawski, Zivec (73. Bukata) – Barisić (73. Badia).

Żółte kartki: Ipsa

Sędziował Szymon Marciniak (Płock)

News will be here