Grad goli w końcówce i porażka Comarch Cracovii

fot. Arkadiusz Szuba/LoveKraków.pl

Comarch Cracovia przegrała czwarty mecz półfinałowy z Ciarko PBS Bank Sanok 3:5. Dwie pierwsze tercje były wyrównane. W trzeciej emocji i bramek z obu stron nie brakowało, ale to gospodarze zdobyli więcej trafień. Stan rywalizacji półfinałowej wynosi 2:2, co oznacza, że aby wyłonić finalistę, trzeba będzie rozegrać jeszcze co najmniej dwa spotkania. W finale czeka już GKS Tychy.

Cisza przed burzą

Czwarty mecz półfinałowy był niezwykle wyrównany. Po 40 minutach gry na tablicy wyników widniał remis 1:1. Pierwsza bramka padła dopiero w samej końcówce pierwszej tercji. Comarch Cracovia odpowiedziała na początku drugiej części meczu. Wyrównanie krakowianom zapewnił Krystian Dziubiński, który wykorzystał zamieszanie pod bramką Ciarko PBS Bank Sanok.

Trzecia tercja przysporzyła kibicom więcej emocji. Już w pierwszej minucie Michael Cichy po błędzie hokeistów Cracovii dał sanoczanom bramkę na 2:1. Gospodarze próbowali szybko podwyższyć prowadzenie, lecz nie zdołali wykorzystać gry w przewadze. Gra stała się bardziej dynamiczna i raz jedna, raz druga drużyna szturmowała bramkę rywala. Na dziesięć minut przed końcem Pasy swoją ofensywną grę przepłaciły podwójnym osłabieniem, z którego skorzystał Jared Brown.

Piorunująca końcówka

Walka trwała do ostatnich minut. Sanoczanie trafiali raz za razem i odskoczyli na 4:1. Cracovia szybko odpowiedziała ładnym trafieniem Adama Domogały, co wyraźnie dodało wiary przyjezdnym. Chwilę później obie drużyny dzieliła już tylko jedna bramka. W ostatniej minucie mecz rozstrzygnął Mike Danton, strzelając bramkę na 5:3.

Rywalizacja półfinałowa wraca teraz do Krakowa. Kolejny mecz rozegrany zostanie we wtorek 8 marca o godz. 18:30.

Ciarko PBS Bank Sanok – Comarch Cracovia 5:3 (1:0, 0:1, 4:2)

Bramki: Ćwikła (19.), Cichy (41.), Brown (51.), Szczechura (54.), Danton (60.) – Dziubiński (23.), Domogała (55.), Svitana (57.)

News will be here